– Co chciałbyś dzisiaj do obiadu? – zapytała mama Scotta Adamsa trzymając w ręku dwie puszki. W jednej była konserwowa kukurydza w drugiej fasola.
– Wszystko mi jedno mamo – odpowiedział Scott.
– Posłuchaj mnie uważnie dziecko. Życie to sztuka wyboru, musisz nauczyć się decydować. Zaczynając od najmniejszych spraw. Jeżeli nie, ktoś zdecyduje za Ciebie, a tego byś nie chciał.
Tę historię opowiadał kiedyś Scott Adams. Jak widzisz od małego uczył się podejmować decyzje. I za każdym razem, gdy postawione było przed nim pytanie musiał wybrać.
Dopełniając obraz. Wyobraź sobie, że zazwyczaj do wyboru były właśnie te dwie puszki: kukurydza albo fasola.
Sprawa zaczyna się komplikować, gdy są więcej niż dwie możliwości.
Czego chcemy
Opcji do wyboru mamy aż nadto. Dotyczących wydawania pieniędzy albo ich zarabiania.
Odnośnie rozwoju, kariery, uprawiania aktywności fizycznej, spędzania wolnego czasu, inwestowania pieniędzy, rozwoju osobistego, dbania o siebie albo o innych, pomocy innym ludziom.
Chcemy dobrej pracy i odpowiedniej w niej pozycji. Potrzebujemy szkoleń oraz żeby szef nas doceniał i w nas inwestował. Chcemy potem zasłużonych wakacji. Najlepiej w ciepłym miejscu, dobrze byłoby zagranicą tam gdzie już byli znajomi (albo tam, gdzie ich jeszcze nie było). Żeby było ciepło i żeby wychodziły piękne zdjęcia.
Chcemy dobrego samochodu i nowszego telefonu. Pragniemy szczęścia i sukcesu dla naszych najbliższych. Spędzania czasu z drugą połową i spełniania jej potrzeb.
Pragniemy pomagać innym. Służyć im pomocą i radą.
Chcemy czytać dużo książek i lepiej radzić sobie z przeciwnościami losu. Pragniemy spędzać czas wolny w dobrym towarzystwie.
Chcemy mieć dobrą dietę i wysportowaną sylwetkę.
Przereklamowane słowo: sukces
I wtedy pojawia się Scott Adams:
“Jeżeli pragniesz sukcesu określ jaka jest jego cena i potem ją zapłać!”
Scott Adams
Zgodzisz się ze mną, że sukces to takie przereklamowane słowo? Szczególnie jeżeli bierzesz na warsztat czyjąś definicję. Od razu na myśl przychodzi Ci finansowy wymiar tego słowa.
Gdy zdecydujesz, co sukces oznacza dla Ciebie wtedy sprawa wygląda inaczej.
Sam definiujesz jego miarę.
Sukcesem może być wizyta na siłowni. Uprawianie aktywności fizycznej. Zmiana diety. Nagranie filmu na YouTube albo upublicznienie tego filmu. Napisanie strony książki. Wysłanie CV. Kolejna godzina z językiem obcym albo z nowym językiem programowania. 20 minut z książką. Czas przeznaczony na medytacje albo telefon do znajomego.
Dla mnie sukcesem jest codzienne poranne wstawanie. I praca nad projektami przed godzinami pracy.
Najważniejsza umiejętność w 2020?
Umiejętności podejmowania decyzji to podobno to najważniejsza umiejętność XXI wieku.
Można chcieć wiele ale ważne jest to na co się zdecydujemy!
Wtedy zaczynamy działać. Nie pozostajemy tylko w strefie marzeń ale ruszamy z miejsca.
Zdecydowałem, że chcę się codziennie uczyć. Jestem gotowy poświęcić sen, żeby to robić.
Dla mnie to jest sukces, codzienne poranne wstawanie.
Jaką jeszcze można płacić cenę za sukces?
Czas z rodziną? Spędzać go mniej ale bardziej efektywnie i być bardziej uśmiechniętym, gdy wracasz z siłowni.
Swoje ego? Wystawiać się na upokorzenie za każdym razem, gdy upubliczniasz film, wpis na bloga. Narażać się na docinki znajomych. Albo tego największego krytyka, który siedzi w głowie i podpowiada co ludzie myślą.
Czas wolny? Zamiast oglądania kolejnego odcinka serialu wybieram stworzenie swojego filmu, zrobienie albo edycję zdjęcia. Odbiorca zamienia się w twórcę.
Jak mówi Scott Adams:
Sukces ma swoją cenę ale zazwyczaj da się ją negocjować.
Te negocjacje są prostsze, gdy dobrze wybierzesz swój system.
Powodzenia w negocjacjach!
Reszta zależy od Ciebie.
Ps. Najważniejsza umiejętność w 2020 jest też na YouTube: