Wielu młodych mężczyzn w tych czasach mówi, że nie mają żadnych przyjaciół, nikogo, do kogo mogliby zadzwonić i nikt o nich nie dba. Samotni i nikt o nich nie pamięta.
Mike Cernovich proponuje, żeby coś z tym zrobili: wstąpili do kościoła albo dołączyli do klubu cygarowego, żeby mieć szansę poznać trochę osób.
Czy masz jakiś prostszy sposób, żeby to zrobić?
Parafrazując Chris Rock powiedział kiedyś: „Tylko kobiety, dzieci i psy zasługują na bezwarunkową miłość. Jeżeli jesteś mężczyzną lepiej zajmij się dostarczeniem wartości dla kogoś.”
Będziesz oceniany na podstawie wartości, którą dostarczasz. Jeżeli jesteś mężczyzną, nie dostaniesz bezwarunkowej miłości.
To jest tłumaczenie fragmentu podcastu Scotta Adamsa, autora Jak przegrać prawie wszystko i wyjść z tego zwycięsko. Czy to kolejne wezwanie do działania? Czy próba opowiedzenia w prostych słowach o mechanizmach rządzących światem? O budowaniu poczucia własnej wartości przez dawanie wartości.
Czemu jesteś bezużyteczny?
Moje rekomendacje, poza dołączeniem do klubu cygarowego i dołączeniem do kościoła.
Zadaj sobie pytanie: Dlaczego jesteś bezużyteczny?
Dlaczego nie robisz nic, co ktokolwiek by chciał? Dlaczego nie dodajesz wartości dla świata?
Idź dodaj trochę wartości. Jeżeli masz pracę, gdzie jesteś wymiataczem masz przyjaciół-współpracowników. Jeżeli robisz coś dla świata na przykład przez wolontariat, będzie wiele osób, które uznają Cię za wartościową osobę.
Wszyscy mężczyźni są bezużyteczni
To jest coś do czego doszedłem w wieku 20 lat. Wszyscy mężczyźni są bezużyteczni i byłem jednym z nich. Wszyscy byliśmy bezużyteczni, dopóki czegoś nie robiliśmy.
Najpierw myślałem, że to strasznie niesprawiedliwe. Dlaczego to tak wygląda, że jestem warty tylko wtedy, gdy robię coś użytecznego. Dlaczego po prostu nie mogę być ceniony?
Ale z czasem powiedziałem sobie, czy naprawdę chcę zmienić miejsca? Z kimś, kto jest ceniony bez dostarczania wartości? Czy chcesz być cenionym tylko dlatego, że istniejesz?
To nie brzmi na tyle męsko, jak powinno.
Nie czuję się z tym komfortowo, ale to może dlatego, że nie zostałem w ten sposób wytrenowany. Może w ten sposób społeczeństwo mnie wytrenowało, że muszę być użyteczny.
Ceniony za dawanie wartości
Czuje się komfortowo z faktem, że nie mam wartości i muszę ją dostarczać w tej chwili.
Pójdę o krok dalej, nie sądzę, że jakakolwiek wartość, którą dostarczam w przeszłości powinna podróżować ze mną.
Jeżeli nie robię czegoś użytecznego w tym momencie, możesz mnie oceniać. Jeżeli nie robię czegoś w chwili obecnej, to czemu miałbyś mnie nie oceniać? Wciąż jestem zdrowy i mogę coś robić.
Jeżeli byłbym chory, wtedy to jest inny standard.
Mężczyźni są inaczej oceniani niż kobiety i zgadzam się z tym i dobrze mi z tym. Lubię to w byciu mężczyzną. Nie narzekam na to w ogóle. Lubię to, że muszę działać, żeby dostarczyć wartość.
Daje mi to cel i kierunek, bardzo wyraźne wskazanie co musi być zrobione w następnym kroku.
Będzie to proste, zrobię coś użytecznego.