Jak nie być prawnikiem w związku?

jak nie być prawnikiem w związku

Jak nie być prawnikiem w związku? W Internecie pełno jest list, gdzie kobiety wymieniają, jakich cech poszukują w mężczyźnie.

Szukają kogoś, kto będzie aktywnym partnerem, będzie obdarzał ją miłością i ciepłem. Będzie kimś, kogo ona będzie szanować. Będzie odpowiedzialny i będzie dla niej wsparciem.

Czego pragną mężczyźni?

Różni eksperci od związków i różne badania dowodzą: mężczyźni chcą być doceniani.

Wiele kobiet ma do zaoferowania szacunek. Uznanie i docenienie nie znajduje się nawet na liście. Uznanie to, wg wielu ekspertów, jedna z najważniejszych cech poszukiwana przez mężczyznę.

Czy szacunek to jest to samo co uznanie? Czy jak mamy zapewniony szacunek, to uznanie dostajemy w komplecie?

Przedstawię tutaj rady dotyczące związku, które będą przydatne bez względu na płeć.

To jest tłumaczenie fragmentu podcastu Scotta Adamsa, autora Jak przegrać prawie wszystko i wyjść z tego zwycięsko. Scott Adams oryginalnie patrzy na relacje. Opowiada o sztuce komunikacji, porozumienia i zaspakajania potrzeb. Rafał Gogłoza, autor bloga

Jak nie być prawnikiem w związku?

Twój partner mówi: „Jest tylko jedna rzecz na której mi zależy!”.

Oczywiście dbam też o wszystkie inne kwestie: chcecie się dogadywać, pośmiać, dobrze spędzić razem czas, fizycznie się dopasować. To są podstawy dobrego związku i bycia w małżeństwie.

Partner mówi Ci: „Jest jedna rzecz, która jest dla mnie najważniejsza w związku. To jest bycie docenionym”.

Co może być najgorszą postawą i odpowiedzią na takie postawienie sprawy?

Zbycie tego, analizowanie, podawanie definicji albo tłumaczenie, że mamy co innego na myśli i co innego powinno być ważne.

Taka zabawa w adwokata.

To jest rada dla każdego.

Jeżeli Twój partner mówi: „Najważniejsze jest dla mnie docenienie”.

Wtedy nie odpowiadaj: „Przecież daje Ci szacunek”.

To jest zła odpowiedź.

Wiesz co chcę usłyszeć, gdy mówię: „Jest tylko jedna rzecz, która jest dla mnie ważna”?

Chcę usłyszeć: „Tak!”.

Jeżeli zachowujesz się jak prawnik i dodajesz do tego inne słowa, wtedy jakbyś tego w ogóle nie usłyszał. Jakby nic co zostało powiedziane, nie stanowiło dla Ciebie wartości. Jakbym mówił do ściany.

Jeżeli powiem Ci, że oczekuje docenienia a Ty powiesz mi w zamian inne słowa, które myślisz że powinienem zaakceptować. Nie interesuje mnie taki związek. Nie ma mnie tam. To jest skończone.

Czy mnie kochasz?

Dam Ci kolejny przykład.

Słyszałeś kiedyś od drugiej strony pytanie: „Czy wciąż mnie kochasz?”

Wiesz jaka jest prawidłowa odpowiedź? Jak odpowiesz na pytanie: „Czy wciąż mnie kochasz?”.

Oto zła odpowiedź: „To zależy w jaki sposób definiujesz słowo miłość. Doceniam Ciebie i szanuje Ciebie i jesteśmy kompatybilni”.

„Zapytałem czy mnie kochasz?”

Wtedy odpowiadasz: „Przecież odpowiedziałem na Twoje pytanie. Każda część miłości jest w tej odpowiedzi. Lubię Twoje towarzystwo, lubię spędzać z Tobą czas, jesteśmy emocjonalnie powiązani, mamy wspólne cele..”.

„Stop, zapytałem tylko o jedno słowo: TAK”.

Wszystko co nie jest Tak. Jest Nie.

Więc jeżeli ktoś mówi Ci, że najważniejszą dla niego rzeczą jest docenienie, wszystko inne co powiesz, co nie jest docenieniem jest zaprzeczeniem. Tak odbiera to druga strona.

Wyłącz tryb prawnika. Słuchaj partnera.