Też masz czasem wątpliwości jak ustawić priorytety? Na czym się skupić: na karierze, życiu prywatnym, zdrowiu, rozwoju zainteresowań pozazawodowych, odpoczynku, pomocy innym, rozwijaniu facebookowych znajomości? Na jednej rzeczy czy na każdej po trochu. Bardziej skupić się na sobie czy na innych. Jak zachować w tym równowagę?
Może Scott Adams podpowie nam jak poukładać priorytety?
Według hipotezy Scotta człowiek rodzi się 100% egoistą. Nie ma ono możliwości zadbać o siebie. Maleństwo wymaga opieki, tu i teraz. Nie miej wątpliwości, to jest normalny obraz rzeczy. Żeby móc oddać trzeba najpierw zasymilować, nauczyć się. Z wiekiem proporcje się zmieniają:
Masz coraz więcej i coraz więcej oddajesz. Zapytasz dlaczego warto podążać tą ścieżką? Scotta odpowiedź jest następująca: gdyż to nadaje naszemu życiu sens.
Oczywiście, jak to w życiu, masz wybór innej drogi. Scott dzieli ludzi pod względem hojności na trzy kategorie:
- Egoistów
- Głupich
- Będących ciężarem dla innych
Chciałbym uspokoić emocje. Scott nie namawia do bycia dupkiem, co jest bardzo bliskim skojarzeniem słowa egoista. Tylko do potraktowania siebie jak osobę o którą też warto dbać. Mi też zapala się czerwona lampka jak słyszę słowo egoista. Zgodzisz się jednak ze mną, że nie chciałbyś należeć do pozostałych dwóch grup. Posłuchajmy więc jak Scott opisuje te grupy.
Scott definiuje egoistów jako ludzi, którzy potrafią o siebie zadbać. Nie będących ciężarem dla innych. Przy czym kierując się swoimi potrzebami będziesz miał na uwadze potrzeby innych.
Nie chodzi przy tym o taki “egoizm”, który daje przyzwolenie na zjedzenie ostatniego kawałka ciasta na firmowej imprezie, żeby tylko kolega z pracy go nie dostał. Albo nie ustępowanie staruszce miejsca w autobusie. Takie zachowanie wywoła tylko wyrzuty sumienia i nie przysporzy zwolenników. Nie chodzi o zachłanność ani brak dobrych manier.
Chodzi o taką formę egoizmu, która niesie ze sobą dbanie o swoją aktywność fizyczną, prawidłowe odżywianie się, rozwijanie się w pracy zawodowej oraz spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi.
Zastanawiasz się, kogo Scott klasyfikuje do grupy “głupich”. Mianowicie tych, którzy nie dbają o swoje zdrowie, karierę, życie osobiste. Zgodzisz się, że brak dbałości o zdrowie ma swoje konsekwencje. Nieprawidłowa dieta kończy się na przykład problemami z nadwagą. Wiesz czym grozi nadwaga. Masz wystarczająco bogatą wyobraźnie. Tylko dlaczego łatwiej myśleć, że ten problem dotyczy innych a nie nas?
Jeżeli nie zadbasz o swoją karierę, może to zaowocować bardzo przykrymi konsekwencjami. Wtedy już niewiele brakuje, żeby stać się ciężarem dla innych.
Rozumiem chęć hojności – poświęcanie się dla innych, to daje dużą przyjemność. Rozumiem, że masz dużo zainteresowań, obowiązków. Świat jest niezwykle interesujący i dostarcza nieskończenie wiele rozpraszaczy. Rozumiem, że łatwiej się zmotywować, gdy masz komuś pomóc niż gdy masz zadbać o siebie. Rozumiem brak czasu, szczególnie gdy ma się w domu dzieci.
Zastanawiam się jaka jest Twoja preferencja. Czy bardziej lubisz zabawę, przywileje czy obowiązki. Zaproponuje następujący eksperyment myślowy:
Masz przyjemność/przywilej/obowiązek zadbania o siebie. (Odpowiednie skreślić)
Dzieciatym czytelnikom bloga mogę podpowiedzieć, że niestety dzieci po swoich rodzicach odziedziczyły wykrywacz fałszu. Łatwiej naśladują niż słuchają tego co się do nich mówi. Zapewne chcesz być jak najlepszym przykładem.
Można też patrzeć na to z innej perspektywy. Rozumiem chęć utrzymania porządku w domu. Rozumiem chęć odkrywania życia nocnego miasta. Tylko, zaryzykuje stwierdzenie, że jest to krótkowzroczne. Jeżeli zadbasz o swoje zdrowie w dłuższej perspektywie czasu będziesz miał więcej siły i energii, żeby poświęcać je obowiązkom lub hobby.
Wszystko po kolei. Najpierw zadbasz o siebie. Jak mówią niektórzy: “Posprzątasz swój pokój*”. Zrobiłeś pierwszy krok. Potem pora na drugi. Badania pokazują, że ludzie gdy patrzą na swoją przeszłość są bardzo niezadowoleni, gdy czegoś nie zrobili. Spojrzenie wstecz nie powoduje aż takiego niepokoju, gdy patrzą na swoje błędy, gdy coś robili.**
Świat wymaga tego, byśmy byli w jak najlepszej dyspozycji. Dobrze więc poświęcić czas na zadbanie o siebie: o swoją formę i zdrowie. Tutaj nie mogę się oprzeć, żeby nie wstawić wycinka z książki Scotta, które sprawia, że inaczej zaczynamy rozumieć egoizm:
Najzdrowszym jest postrzegać bycie egoistycznym jako niezbędną strategię podczas brnięcia do przodu. W trudnych chwilach, czy też przed odniesieniem sukcesu, społeczeństwo oraz co najmniej jeden twórca komiksów chce byś zadbał w pierwszej kolejności o siebie. Jeśli dążysz do swoich egoistycznych celów i robisz to dobrze, to pewnego dnia twoje skupienie przeniesie się na zewnątrz. To niezwykłe uczucie. Mam nadzieję, że uda ci się go doświadczyć.
—
Możesz też polubić książkę Scotta gdyż motywuje do działania znacznie lepiej niż powyższy wpis.
Oprócz pomysłów z książki Scotta “Jak przegrać prawie we wszystkim i wyjść z tego zwycięsko”, pisząc ten wpis czerpałem też z
* Jordana Petersona dlatego, że świat lubi różnorodność opinii.
** https://mindhacks.com/2011/03/27/regrets-ive-had-a-few-but-not-too-few-to-mention/