W dzisiejszym świecie wiele może pójść nie po naszej myśli. W pracy, w domu, w relacjach ze znajomymi. Życie polityczne też przysparza powodów do zmartwień. Pesymizm bardzo dobrze się ostatnio sprzedaje. Skupienie uwagi tylko na negatywach to gotowa recepta na to, żeby w najlepszym wypadku zostać strzępkiem nerwów.
Zaryzykuję następującą hipotezę: pozytywne myślenie o przyszłości pozwala łatwiej tę wizję zrealizować. Skupienie się na pozytywach sprawia, że chętniej podejmujemy wyzwania i mamy większą motywację do działania. Scott Adams w książce “Jak przegrać prawie wszystko i wyjść z tego zwycięsko” opowiada, jak afirmacje wpłynęły na jego sukces.
Afirmacje – czym są?
Afirmacje to koncentracja myśli na pozytywnej wizji przyszłości. Powtarzanie w formie zdań, co chcemy uzyskać. Przy czym nie ma większego znaczenia czy zapisujemy to na kartce, powtarzanej głośno przed lustrem czy tylko cicho w myślach. To takie wyobrażenie przyszłości układającej się według korzystnego scenariusza – wizja jak będzie wyglądało życie, gdy afirmacje się spełnią.
Scott Adams opowiada, jak za czasów pracy w korporacji powtarzał przed lustrem afirmację:
“Ja Scott Adams zostanę sławnym twórcą komiksów”.
Dodatkowo przed zaśnięciem wyobrażał sobie swoje życie, gdy afirmacje się zrealizują. Jak widzisz, nie dodawał ram czasowych ani innych zbędnych detali do afirmacji. W procesie stosowania afirmacji chodzi o zwiększenie koncentracji, a nie przywoływanie magii. Dlatego Scott Adams nie mówił:
“Ja Scott Adams zostanę sławnym twórcą komiksów w tym roku. Będę mieszkał w dużym domu z piękną żoną, pięknym ogrodem i gromadką dzieci.”
(OK, to o gromadce dzieci to moja afirmacja 😉 )
W swojej książce Scott Adams opowiada też o kilku innych przypadkach, gdy afirmacje przyniosły pozytywny efekt. Zadziałały przy najpoważniejszym wyzwaniu, jakie napotkał on w swoim życiu. Opowiada, jak afirmacje pomogły mu rozwiązać problemy z głosem. Przez kilka lat Scott cierpiał na dysfonię spastyczną (nie mógł mówić). Afirmacja, którą powtarzał brzmiała:
“Ja Scott Adams będę mówił perfekcyjnie.”
Zdrowy sceptycyzm podpowiada, że może to tylko selektywna pamięć autora, który pamięta tylko pozytywne efekty afirmacji. Nie jest to wykluczone.
Zastanówmy się jednak, który z psychologów, “coachów”, mówców motywacyjnych, moralnych autorytetów czy sławnych twórców komiksów, namawia do wyobrażania przyszłości w negatywnych barwach. Znasz takiego? Ja nie znam. Choć nie wykluczone, że taki istnieje. Posłuchałbyś jego rad? Czy raczej trzymał się od niego z daleka, żeby nie złapać totalnej depresji?
(Tak! Trafnie zauważyłeś, że w wyżej wymienionej liście specjalistów od zarządzania naszymi emocjami nie ma polityków, wyłączmy ich na razie z naszych rozważań.)
Afirmacje – czym nie są?
Chciałbym wyraźnie, jednoznacznie i kategorycznie, stwierdzić, że afirmacje to nie jest magia. Jeżeli potrzebujesz magii, nie znajdziesz jej tutaj.
Chciałbym, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Afirmacje nie zakładają bezczynności. Wręcz przeciwnie. Są kolejnym narzędziem, pomagającym pozostać na ścieżce, którą chcemy podążać. Utrzymują motywację.
Afirmacje – okiem inżyniera
Inżynierska dociekliwość prowadzi do pytania: a jak to działa? Nie wiem czy jest naukowe wyjaśnienie tego, w jaki sposób działają afirmacje. Możliwe też, że naukowe wytłumaczenie to nie stanowiłoby wystarczającego dowodu.
Zastanawiam się, czy sukces Scotta Adamsa to była bardziej kwestia szczęścia, ciężkiej pracy, ukrytych talentów, zwiększonej koncentracji, przeniesienia umysłu w pozytywne rejony czy czegokolwiek innego. Jego opinia o afirmacjach, choć możliwe, że całkowicie błędna, jest taka, że afirmacje działają choć nie wiadomo do końca dlaczego.
Afirmacje – wyczerpujący optymizm
Zdaje sobie sprawę, że to banalne, ale życie nie znosi próżni. Umysł też. Czasami spirala negatywnych myśli może być już tak zakręcona, że trudno ją rozplątać. Można je wtedy spróbować zastąpić. Afirmacje to świetny sposób, aby tego dokonać.
Pozytywne myśli wypierają negatywne.
Pewnie też tak masz, że łatwiej jest myśleć negatywnie. Tak zostaliśmy “zaprogramowani”. Wieki wykrywania zagrożeń przez naszych przodków nie poszły na marne. Obwód do namierzania niebezpieczeństw jest mocno zakorzeniony w naszych działaniach.
Z drugiej strony powiesz, że optymizm jest męczący. Zgadzam się.
Jesteś potem strasznie wyczerpany wygrywaniem 😉
—
Moim zamysłem w tym wpisie było zwrócenie uwagi na to, jak negatywne myśli mogą sabotować nasze działania i w jaki sposób przy pomocy afirmacji można to zmienić. Mam nadzieję, że napiszesz w komentarzu czy mi się to udało.
Dlaczego miałbyś udostępnić ten wpis:
Gdyż życie jest lepsze, gdy ma się obok siebie ludzi pozytywnych, a nie przesadnie pesymistycznych.
[jetpack_subscription_form title=”Informacje o książce na e-mail” subscribe_text=”Chcesz dołączyć do grona ludzi pozytywnych? Zapraszam! Zapisz się na newsletter. Wpisz adres e-mail, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach i o nachodzącym wydaniu książki Scotta Adamsa.” subscribe_button=”Tak! Pozostańmy w kontakcie!”]
Albo dodać mnie do znajomych na Twitterze @realRMGpl 😉